Rafał Jabłonowski: „Wszyscy nie możemy się doczekać emocji i adrenaliny”

Na początek tygodnia prezentujemy Państwu rozmowę z II-trenerem pierwszego zespołu Świtu – Rafałem Jabłonowskim. Szkoleniowiec zaliczany do pokolenia młodych trenerów już w najbliższą niedzielę (4 marca) poprowadzi wspólnie z Pawłem Ozgą warsztaty szkoleniowe dla trenerów organizowane przez ZZPN, a tymczasem wspólnie dbają o jak najlepsze przygotowanie zespołu Dumy Skolwina do rundy rewanżowej, która może się okazać najważniejszą w całej historii Klubu.

Jesteście w ostatniej fazie przygotowań do rundy wiosennej, jak trener oceni je z perspektywy szkoleniowej?

Przede wszystkim każda jednostka treningowa jest szczegółowo zaplanowana. Nie ma miejsca na improwizacje, czy działanie z przypadku. Jesteśmy po testach, które nakreśliły nam kierunki działań w okresie przygotowawczym, tak aby skupić się na obszarach w których widzimy rezerwę u poszczególnych zawodników. Trzymamy się planu i konsekwentnie go realizujemy, oczywiście zawodnicy mają prawo momentami narzekać na ciężkie nogi, ale bez ciężkiej pracy nie ma szans na osiągnięcie wyznaczonych celów. A cel jest jasny dla każdego z nas, zawodnika, członka sztabu czy działacza.

Zimowe zgrupowanie kolejny raz odbywa się w Międzyzdrojach, a więc chyba przypadły Wam do gustu tamtejsze warunki?

W Międzyzdrojach niczego nam nie brakuje, współpraca z obiektem Golden Tulip i managerem Łukaszem Cieślakiem układa się bardzo dobrze, byliśmy zadowoleni w poprzednich latach z jakości świadczonych usług, dlatego ponownie zdecydowaliśmy się na przyjazd tutaj. Na miejscu jest odnowa biologiczna, sale konferencyjne, a warunki mieszkaniowe są bardzo komfortowe. Od hotelu jest blisko do plaży i obiektów treningowych, czyli boiska z syntetyczną nawierzchnią, hali sportowej oraz siłowni. Można powiedzieć, że Międzyzdroje stają się zimową bazą Świtowców.

Do inauguracji rozgrywek ligowych pozostały niespełna trzy tygodnie, czy celujecie z optymalną formą w spotkanie w Przodkowie?

Schodzimy powoli z obciążeń treningowych, skupiamy się teraz mocno na dynamice, wytrzymałości siłowej i szybkości w aspekcie motorycznym nie zapominając o jednostkach stricte techniczno-taktycznych. Dobrze, że czeka nas przetarcie w pucharze Polski z Zootechnikiem Kołbacz tydzień przed rozpoczęciem ligi. Mecze o stawkę zawsze wyzwalają dodatkowe emocje i podnoszę adrenalinę. Wszyscy już nie możemy się doczekać powrotu tych emocji. Natomiast co do meczu z GKS Przodkowo, to podobnie jak do każdego innego chcemy być w 100 procentach przygotowani fizycznie i mentalnie. Oby tylko omijały nas kontuzje.

Rywale zbroją szyki i sięgają nawet po posiłki z ekstraklasy, natomiast Wy również pokazujecie w sparingach, że nie zapomnieliście przez zimę jak gra się w piłkę, co potwierdzają wyniki gier kontrolnych chociażby w Stargardzie czy niedawno w Głogowie. Jaki czynnik będzie zatem wiosną kluczem do sukcesu?

Jesteśmy zadowoleni z jakości, jaką pokazali nasi zawodnicy na tle silnego I-ligowca. Nam Trenerom daje to odpowiedź, że idziemy w dobrym kierunku. Ligi natomiast nie wygrywa się jednym czy dwoma dobrymi meczami. Kluczem do awansu będzie na pewno stabilna forma przez całą rundę oraz silna ławka rezerwowych, która wzmacnia rywalizację w zespole oraz zgarnianie pełnej puli z zespołami teoretycznie słabszymi. Oczywiście odrobina szczęścia też nie zaszkodzi.

Ostatnio trenuje ze Świtem kapitan wicemistrzów Polski Juniorów Sebastian Nagel, a współpraca ze szczecińską Pogonią zaczyna nabierać w końcu realnych kształtów. Czy zatem Waszą ambicją jest stać naturalnym zapleczem dla Dumy Pomorza, gdzie mogłaby ogrywać swoich rokujących zawodników?

Na ewentualnym awansie Świtu do 2 ligi centralnej mogłoby skorzystać całe środowisko piłkarskie w Szczecinie. Wzmocni to również pozycje naszego regionu na mapie Polski. Współpraca pomiędzy naszym klubem a Pogonią Szczecin w ostatnich miesiącach nabiera dynamiki i przekłada się na rzeczywiste działania, co nas trenerów bardzo cieszy. Testowaliśmy Szymona Waleńskiego, a na obozie był z nami Sebastian Nagel. Uważam , że jest to słuszny kierunek, aby zawodnicy, którym jeszcze trochę brakuje do gry w ekstraklasowej Pogoni byli wypożyczani w przyszłości, mam nadzieje już do II-ligowego Świtu.

Jesienią frekwencja na stadionie przy Stołczyńskiej 100 dopisywała, a jak trener zachęciłby kibiców aby jeszcze liczniej odwiedzali stadion Świtu na wiosnę wspierając Was przy tym dopingiem?

Bardzo liczymy na naszych kibiców, dziękujemy za dotychczasowe wsparcie. Znacznie przyjemniej uczestniczy się w meczu słysząc doping z trybun. Wierzę, że wyniki osiągane przez nasz zespół w rundzie rewanżowej spowodują, że stadion przy Stołczyńskiej 100 będzie wypełniał się do ostatniego krzesełka.

Czy korzystając z okazji chciałby kogoś trener pozdrowić?

Pozdrawiam wszystkich kibiców Świtu Szczecin, a w szczególności dwie najważniejsze kobiety w moim życiu, czyli narzeczoną Kasię oraz córeczkę Martę.

Dziękuję za rozmowę.