Betclic 2. Liga: Dobre złego początki

W piątkowe późne popołudnie Świt zmierzył się przy Stołczyńskiej z Wisłą Puławy i niestety uległ rywalom 2:4.
Początek spotkania był nieco chaotyczny z obu stron, ale po upływie 10 minut uwidoczniła się przewaga Świtu, który raz za razem atakował bramkę drużyny z Puław. W 17 minucie futbolówkę w narożniku boiska ustawił Grzegorz Aftyka i dograł wprost na głowę Krzysztofa Ropskiego, który otworzył wynik zawodów. Świtowcy przeważali, ale brakowało potwierdzenia tego drugą bramką.
Tymczasem po nieco ponad pół godzinie gry fatalny w skutkach błąd przy wyprowadzaniu piłki przydarzył się bramkarzowi Jakubowi Rajczykowskiemu, który zagrał wprost pod nogi Kamila Kumocha, a ten popędził na bramkę Szczecinian i pewnym strzałem doprowadził do remisu. Świt mógł i powinien odpowiedzieć przed przerwą za sprawą uderzenia z woleja Krzysztofa Ropskiego, lecz piłka poszybowała nad poprzeczką.

Po zmianie stron Świtowcy mocniej zaatakowali rywali i seryjnie egzekwowali stałe fragmenty gry, z których jednak nic nie wynikało. Tymczasem w 62 minucie nieporozumienie Jędrzeja Górala z Jakubem Rajczykowskim wykorzystał Manuel Ponce i zdobył drugą bramkę dla Wisły, a na trybunach zapanowała konsternacja. Kolejne minuty to brak koncentracji w defensywie i bardzo łatwe wejścia z bocznych sektorów boiska w okolice pola karnego Świtu ze strony młodego Kacpra Szymanka, które zakończyły się dwoma kolejnymi golami dla Wisły. Świt próbował walczyć do końca, w 78. minucie Krzysztof Ropski wykorzystał błąd bramkarza i zdobył swojego drugiego gola w tym meczu, a dziewiątego w całych rozgrywkach, ale było to wszystko na co tego dnia było stać Świtowców i Wisła wywiozła z północnego Szczecina cenny komplet punktów, dzięki większemu zaangażowaniu i determinacji.
Niestety, ale defensywną grę Świtu w piątkowym meczu można określić tylko jednym słowem – „kryminał”. Bez szybkiej poprawy w tym aspekcie Świt może zapomnieć o korzystnym rezultacie w kolejnej serii gier pod Wawelem, kiedy to w Wielki Czwartek zmierzy się z zespołem faworyzowanej Wieczystej.
ŚWIT – WISŁA PUŁAWY 2:4 (1:1)
1:0 Krzysztof Ropski 17’
1:1 Kamil Kumoch 32’
1:2 Manuel Ponce 62’
1:3 Kacper Szymanek 68’
1:4 Kacper Szymanek 72’
2:4 Krzysztof Ropski 78’
Świt: Rajczykowski – Góral, Remisz (72’ Fornalik), Obst, Nowicki – Nowak, Wojdak (81’ Kalenik), Koziara (66’ Stasiak), Kasprzak (66’ Kort), Aftyka (81’ Dziuniak) – Ropski.