III liga: Wicelider po wizycie na wyspie Uznam

Wczoraj zespół Dumy Skolwina udał się do Świnoujścia na mecz ligowy z tamtejszą Flotą, która jest beniaminkiem rozgrywek. Dość ciekawy pojedynek oglądało ponad pół tysiąca kibiców, w tym kilkunastoosobowa grupa fanatyków z północnego Szczecina, a Świtowcy na boisku zwyciężyli 3:1 i wskoczyli na pozycję wicelidera.

Sam początek spotkania to próby wysokiego pressingu gospodarzy, z którymi szybko uporali się jednak podopieczni trenera Piotra Klepczarka i już w 9 minucie objęli prowadzenie. Dokładne dośrodkowanie Łukasza Świętego z narożnika boiska wykorzystał Rafał Remisz, który ładnie złożył się w powietrzu i czystym strzałem głową pokonał Macieja Styna. Świt od tego momentu przeważał, lecz brakowało 100% sytuacji do podwyższenia wyniku. Dopiero w doliczonym czasie gry pierwszej połowy, po kolejnym rzucie rożnym, piłkę ręką we własnym polu karnym zagrał jeden z „Wyspiarzy” i Dawid Kisły wygrał próbę nerwów z bramkarzem Floty zdobywając bramkę do szatni. Gospodarze w pierwszy trzech kwadransach najbardziej postraszyli po strzale z woleja, który po rykoszecie mógł wpaść do bramki Świtu lecz na posterunku był Piotr Słowikowski.

Po zmianie stron miejscowi ruszyli na Świtowców z większym animuszem przez co ożywiły się również trybuny. Kilka razy zakotłowało się pod bramką drużyny Świtu lecz bez efektu bramkowego. Po nieco ponad godzinie gry zawodnicy ze Świnoujścia wykorzystali niezdecydowanie defensywy Świtu i Alan Krauze padł pociągany w polu karnym za co arbiter Paweł Szuta podyktował rzut karny. Do piłki podszedł doświadczony Kamil Poźniak i pewnym strzałem zdobył bramkę kontaktową. Gol dodał jeszcze większego wigoru zawodnikom Floty, którzy mogli wyrównać w 73 minucie po strzale Szymona Cybulskiego, lecz fantastyczną interwencją popisał się bramkarz Świtu Piotr Słowikowski. Skolwinianie natomiast mogli podwyższyć po uderzeniach Damiana Ciechanowskiego oraz Kacpra Nowaka, ale pierwsze było zbyt lekkie, a drugie minimalnie niecelne. Sporo problemów defensywie drużyny z wyspy Uznam sprawiał Szymon Kapelusz, który wygrał kilka pojedynków biegowych przez co dochodził do dogodnych sytuacji. I w końcu w 90 minucie popularny „Kapel” przepchnął dwóch obrońców i wpakował piłkę do siatki obok próbującego interweniować bramkarza Floty Daniela Kusztana, czym ustalił wynik zawodów na 3:1 dla Dumy Skolwina.

Zwycięstwo w derbach na trudnym terenie bez wątpienia cieszy, tym bardziej że Skolwinianie byli z przebiegu całego spotkania zespołem lepszym i to udowodnili. Gospodarzom natomiast należy się szacunek i duże brawa za bardzo dobrą organizację zawodów i miłe przyjęcie przedstawicieli Świtu. Już teraz zapraszamy w rewanżu wiosną do północnego Szczecina, a młodemu zespołowi Floty życzymy powodzenia, bo jesteśmy więcej niż pewni że napsuje on jeszcze wiele krwi nie jednemu zespołowi w stawce.
Flota Świnoujście – Świt 1:3 (0:2)
0:1 Rafał Remisz 9’
0:2 Dawid Kisły 45’ k
1:2 Kamil Poźniak 63’ k
1:3 Szymon Kapelusz 90’
Świt: Słowikowski – Remisz, Siwiński, Kisły (64’ Kasprzak), Balcewicz (90’ Kuzko) – Wojdak, Ciechanowski, Kujawa (64’ Nowak), Ładziak (64’ Goździk) – Święty (46’ Paczuk), Kapelusz.
Nie grali: Matłoka, Białczyk, Kędziora, Hulisz.
???? Piotr Zgraja – Moje pstryczki