III liga: Świtowcy zakończyli weekend zwycięstwem

Na zakończenie 28. serii gier Świtowcy podejmowali drużynę Unii Swarzędz i rozstrzygnęli ten pojedynek na swoją korzyść po dwóch ciosach młodych zawodników po przerwie.


Gospodarze ruszyli na rywali z animuszem i już w 3 minucie piłkę w bramce Unii umieścił Kacper Wojdak, lecz sędziowie dopatrzyli się w tej sytuacji pozycji spalonej. W 8 minucie Oleh Synytsia uprzedził ostatniego obrońcę rywali, zagrał piłkę i padł na murawę wraz z defensorem ze Swarzędza, ale arbiter ocenił to jako niebezpieczne zagranie naszego zawodnika i ukarał go żółtą kartką. Po kwadransie gry po rzucie rożnym ekwilibrystycznego uderzenia z powietrza próbował Patryk Baranowski lecz nie trafił w piłkę. Świt przeważał i większość meczu była rozgrywana na połowie zespołu przyjezdnych, jednak nie przekładało się to na bramki. W 39 minucie bliski szczęścia był Patryk Paczuk, ale został w ostatniej chwili zblokowany i do przerwy na tablicy wyników widniał bezbramkowy remis.
Zaraz po zmianie stron, po indywidualnej akcji Patryka Paczuka, nieznacznie obok słupka przestrzelił Oleh Synytsia. W końcu w 56 minucie po dośrodkowaniu Adama Ładziaka z rzutu wolnego, precyzyjnym strzałem popisał się Ernest Hulisz, który otworzył wynik zawodów. Kibice nie zdążyli nacieszyć się pierwszą bramką, a było już 2:0, kiedy to swoje debiutanckie trafienie w barwach Dumy Skolwina zdobył Julian Kamiński, dobijając strzał Adama Ładziaka. Dwie stracone bramki podziałały mobilizująco na Unitów, którzy ruszyli do ataków, lecz najpierw przytomnie wyszedł do jednego z dośrodkowań Przemysław Matłoka, a następnie Patryk Baranowski na wślizgu zablokował groźne uderzenie zawodnika ze Swarzędza. W 78 minucie obrońcy gości wybili piłkę z linii bramkowej po strzale wprowadzonego Dominika Dziąbka, a 6 minut później świetnym podaniem napastnika Świtu obsłużył Julian Kamiński, lecz ten zbyt długo zwlekał z oddaniem strzału, w konsekwencji czego zagrał do Oleha Synytsi, po którego sytuacyjnym strzale piłkę chwycił bramkarz Unii. W końcówce spotkania drużyna ze Swarzędza przeprowadziła akcję, po której piłka odbiła się od poprzeczki i była blisko żeby przekroczyć linię bramkową po strzale Jana Paczyńskiego. W odpowiedzi faulowany w polu karnym był Oleh Synytsia. Do piłki podszedł Adam Ładziak, którego intencje wyczuł jednak bramkarz Mateusz Kustosz i odbił piłkę na rzut rożny. Więcej klarownych sytuacji w tym spotkaniu już nie było i mecz zakończył się dwubramkowym, ale też zasłużonym zwycięstwem drużyny ze Skolwina.
Następny mecz Świtowcy zagrają w piątek 19 maja w Gdyni z Bałtykiem, który aktualnie zajmuje miejsce w strefie spadkowej.
ŚWIT SZCZECIN – UNIA SWARZĘDZ 2:0(0:0)
1:0 Ernest Hulisz 56’
2:0 Julian Kamiński 59’
Świt: Matłoka – Kuzko, Sydorenko, Baranowski, Kamiński – Hulisz (90’ Kosiński), Białczyk, Wojdak, Ładziak, Synytsia – Paczuk (74’ Dziąbek).
Unia: Kustosz – Paczyński, Marcinkowski, Soboń, Neumann (57’ Korek), Pawłowski (65’ Czapliński) – Borucki, Chopcia (65’ Szymankiewicz), Maluśki, Walkowiak (65’ Dałek) – Miller (75’ Kuźnik).