W 29. kolejce piłkarskiej III ligi największe zainteresowanie wzbudziły zachodniopomorskie derby, w których Świt Skolwin w Stargardzie wygrał aż 5:1 z Kluczevią, mimo że całą drugą połowę grał w osłabieniu po czerwonej kartce dla Adama Nagórskiego, a dzięki temu zwycięstwu szczecinianie awansowali w ligowej klasyfikacji.

Derbowy mecz rozpoczął się od dwóch dobrych okazji gospodarzy, jednak walczącej o utrzymanie Kluczevii zabrakło zdecydowania w polu karnym Świtu. Następnie już w 6. minucie sfaulowany w szesnastce stargardzian został późniejszy bohater spotkania Oleg Synycia, a jedenastkę na bramkę pewnym strzałem zamienił Adam Ładziak. W 11. minucie już sam Synycia wykorzystał dośrodkowanie Japończyka Ishizuki i zdobył swoją pierwszą bramkę w tym meczu. W 16. minucie gospodarze odpowiedzieli bramką kontaktową po szybkiej kontrze i mocnym strzale w tzw. długi róg Maksymiliana Sobolewskiego. Przed przerwą z boiska wyleciał jeszcze za drugą żółtą kartę Adam Nagórski, który od początku konsekwentnie pracował na to, aby nie dokończyć tego spotkania…

Mimo, że gospodarze grali w przewadze jednego zawodnika, to świetną drugą połowę rozegrał Świt. W 54. minucie Synycia zamknął dośrodkowanie Szymona Kapelusza i podwyższył na 3:1, a w 67. minucie Kapelusz wykorzystał sytuację sam na sam z doświadczonym Markiem Ufnalem. Końcowy wynik w 74. minucie ustalił Synycia, który technicznym uderzeniem przelobował bramkarza Kluczevii i potwierdził swój świetny występ hat-trickiem.

Z wysokości trybun w Stargardzie Świtowców podpatrywał Paweł Ozga, trener Pogoni II Szczecin, z którą drużyna ze Skolwina zmierzy się w środę o godz. 17.30 na bocznym boisku przy Twardowskiego w półfinale rozgrywek regionalnego Pucharu Polski. Dla obu drużyn mecz ten urasta do rangi najważniejszego meczu w sezonie.

Wiosną przegraliśmy w lidze z rezerwami Pogoni 0:2, więc mamy coś do udowodnienia – powiedział Artur Maliński, drugi trener Świtu. – Liczymy, że na trybunach zasiądzie sporo kibiców, którzy będą nas wspierać.

KLUCZEVIA Stargard – ŚWIT 1:5 (1:2); 0:1 Adam Ładziak (8 karny), 0:2 Oleg Synycia (11), 1:2 Maksymilian Sobolewski (16), 1:3 Oleg Synycia (53), 1:4 Szymon Kapelusz (67), 1:5 Oleg Synycia (73).