Świtowcy niespodziewanie przegrali na własnym boisku z zespołem Bałtyku Koszalin 0:1. Przed meczem minutą ciszy zawodnicy uczcili pamięć zmarłego w ubiegłym tygodniu wieloletniego zawodnika gospodarzy śp. Jerzego Pikuły.
Spotkanie toczone było w bardzo wolnym tempie. W pierwszej odsłonie niewiele działo się z obydwu stron. Ze strony Świtu była tylko główka Kapelusza w 15 minucie i strzał Wojtasiaka w 36 minucie spotkania. Goście byli groźniejsi, a najlepszą szansę mieli w 41 minucie, kiedy zakotłowało się pod bramką Świtu, ale na szczęście dla gospodarzy udało uniknąć się straconego gola.
W drugiej odsłonie obraz gry nie uległ zmianie. Było wolno i mocno taktycznie. Dwa razy z rzutu wolnego próbowali goście. Później strzelał wprowadzony w drugiej połowie Adam Nagórski. Najpierw z rzutu wolnego, a potem z okolicy 16 metra. Z dystansu uderzali jeszcze Ładziak i Michułka. Rywale około 70 minuty groźnie skontrolowali, ale na miejscu był Matłoka. W 78 minucie Świt stracił już bramkę. Po podaniu piłki w pole karne, gola przy bliższym słupku strzelił Sebastian Ginter. Gospodarze próbowali jeszcze odwrócić losy meczu, ale niewiele im w tym spotkaniu wychodziło i ostatecznie ulegli niżej notowanemu rywalowi 0:1.
Świt przegrał z zespołem, który powinien grać w IV lidze. Tylko dzięki degradacji Bytovii Bytów, Bałtyk Koszalin nadal występuje w rozgrywkach trzecioligowych. Zdecydowanym faworytem tego meczu byli gospodarze, a kurs na nich wynosił 1.15. Niestety nie było tego widać na boisku. Po wolnej i mało przekonującej grze, Świt niestety zasłużenie przegrał mecz u siebie.
Świt – Bałtyk Koszalin 0:1 (0:0); 0:1 Ginter (78).
Matłoka – Kisły, Bil, Żulpo, Krawiec (46 Wojdak), Ładziak, Wojdak, Białczyk, Kapelusz, Żukowski (46 Nagórski), Wojtasiak (75 Michułka).
https://www.facebook.com/swit.szczecin/videos/2967055823565596