W pierwszej połowie Świt, grając kombinacyjnie i często z pierwszej piłki, w czym brylowali Ładziak, Nagamatsu oraz Kapelusz, miał sporą przewagę i już w 21 minucie, po faulu na Nagamatsu, Ładziak z rzutu karnego dał swej drużynie prowadzenie.
Drużyna ze Starogardu dość szybko szczęśliwie wyrównała po strzale Wesołowskiego. W jednej z kolejnych akcji Świtu w polu karnym ostro atakowany był Krawiec, ale tym razem sędzia nie podyktował jedenastki. Goście mieli jeszcze jedną okazję, ale Matłoka obronił mocny strzał z woleja w okienko. Tuż przed przerwą po rzucie rożnym Baranowski strzelił z bliska nad poprzeczką.
Po przerwie obraz gry się wyrównał, a do głosu coraz częściej zaczęli dochodzić rutynowani piłkarze ze Starogardu Gdańskiego, z których kilku ma ekstraklasową przeszłość. W końcówce, po błędzie Baranowskiego, Sosnowski zdobył zwycięską bramkę. Świt próbował jeszcze odrobić straty, ale doświadczenie przeciwników wzięło górę i goście dowieźli zwycięstwo do samego końca.
Była to pierwsza od dwóch lat ligowa porażka Świtu na własnym stadionie (w Pucharze Polski skolwinianie przegrali 0:1 z Cracovią).
ŚWIT Skolwin – KP Starogard Gdański 1:2 (1:1); 1:0 Adam Ładziak (21 karny), 1:1 Robert Wesołowski (24), 1:2 Filip Sosnowski (81).
ŚWIT: Matłoka – Potoczny (77 Żulpo), Bil, Baranowski, Kisły – Krawiec, Wojdak (84 Bajkiewicz), Sareło (84 Mach), Ładziak, Nagamatsu – Kapelusz