III liga: Zwycięstwo Raduni w cieniu skandalu

W 2. kolejce spotkań grupy mistrzowskiej III ligi doszło do pojedynku na szczycie, w którym liderująca Radunia Stężyca zmierzyła się z drugim Świtem Szczecin. Górą z tej potyczki wyszli gospodarze, którzy przekonująco wygrali 3:0, jednak na tym się nie skończyło, bo najgorsze miało miejsce po meczu…

Pojedynek od początku był zacięty i toczył się na pograniczu faulu. W 23 minucie po rzucie rożnym Przemysław Szur ubiegł defensorów Świtu i strzałem głową otworzył wynik spotkania. Świtowcy próbowali wyrównać, a najlepszą okazje ku temu miał po kolejnym cornerze Patryk Baranowski, który jednak źle złożył się do uderzenia i piłka poszybowała nad bramką. Tymczasem miejscowi kilka minut przed przerwą wyprowadzili kontratak, w którym kluczową rolę odegrał aktywny tego dnia napastnik Dawid Retlewski, a całą akcję wykończył Paweł Wojowski podwyższając na 2:0.

Po zmianie stron Świt szukał swoich szans na zdobycie bramki kontaktowej, ale nie miał tego dnia argumentów aby przeciwstawić się dobrze dysponowanemu zespołowi Raduni. Mimo, że Skolwinianie próbowali odrabiać straty to nie stworzyli żadnej 100% okazji, a miejscowi przy odrobinie szczęścia mogli pokusić się o kolejne gole. Drużyna trenera Sebastiana Letniowskiego przypieczętowała swoje zwycięstwo w doliczonym czasie gry, kiedy to piękną bramkę strzałem z narożnika pola karnego zdobył syn szkoleniowca Raduni Jakub Letniowski. Zwycięstwo drużyny ze Stężycy było tego dnia bezdyskusyjne i w pełni zadłużone.

Boiskowe wydarzenia przyćmiło jednak zajście po ostatnim gwizdku, kiedy to obrońca gospodarzy Robert Sulewski uderzył pięścią w twarz dyrektora sportowego Świtu Szymona Kufla. Chamskie zachowanie nie umknęło jednak uwadze arbitrów spotkania i liczymy, że zostaną wobec tego czynu wyciągnięte surowe konsekwencje. Całą sytuację próbował łagodzić wójt Stężycy Tomasz Brzoskowski, który finansuje projekt w Stężycy, jednak tego typu zachowanie jemu i gminie chluby nie przynosi. Zwycięzcom pojedynku gratulujemy bo byli tego dnia zwyczajnie lepsi, jednak nie ma naszej zgody na przejawy chamstwa i prostactwa, które miały miejsce po zakończeniu spotkania.

Świtowcom do końca sezonu pozostaje jeszcze 12 ligowych kolejek, czyli 36 punktów do zdobycia i z racji tego, że w grupie mistrzowskiej nie ma słabych drużyn, nie pozostaje im nic innego jak walka w każdym meczu o zwycięstwo, aby spróbować dogonić lidera z Pomorza.

RADUNIA STĘŻYCA – ŚWIT 3:0 (2:0)

1:0 Przemysław Szur 23’

2:0 Paweł Wojowski 41’

3:0 Jakub Letniowski 90’

foto: SportNaKaszubach / Bartosz Cirocki