Pucharowy sen Świtu został przerwany przez Cracovię Michała Probierza, jednak piłkarze z północnego Szczecina mogą chodzić z podniesionymi głowami, bo zaprezentowali się bardzo dobrze, na tle znacznie wyżej notowanego rywala. Jednym z zawodników, który na lewej stronie defensywy toczył twarde boje z doświadczonymi ligowcami był 20-latek Dawid Kisły, z którym postanowiliśmy porozmawiać o jego wrażeniach i pozostałych do rozegrania meczach ligowych.
ŚSz: Czy przychodząc do Świtu latem z Bałtyku Koszalin spodziewałeś się, że wkrótce będziesz rywalizował z zespołem z ekstraklasy?
DK: Szczerze mówiąc nie spodziewałem się, że nadarzy się okazja do gry z jedną z najlepszych drużyn w kraju. Jednak kiedy los skojarzył nas z „Pasami” to bardzo się ucieszyłem, bo był to mecz o którym usłyszała cała piłkarska Polska.
ŚSz: Jak ocenisz ten mecz i występ Świtu na tle drużyny z Krakowa?
DK: Cracovia postawiła nam wysoko poprzeczkę, rywale zagrali dobre spotkanie i nie popełnili w zasadzie żadnego błędu w defensywie, który moglibyśmy wykorzystać. Próbowaliśmy się im przeciwstawić i uważam, że pokazaliśmy charakter. Nie przestraszyliśmy się też renomowanego rywala, a jedyna bramka w meczu padła po strzale życia przewrotką zmiennika. Szkoda trochę, że piłka nie trafiła do siatki po strzale Szymona Kapelusza i że sędzia nie podyktował rzutu karnego dla Świtu, ale tego już nie zmienimy.
ŚSz: Mecz z „Pasami” to już jednak historia i teraz czekają Was ważne zaległe spotkania ligowe. Pierwsze z nich już w sobotę w Janikowie z tamtejszą Unią. Jak wygląda nastawienie zespołu przed tymi meczami?
DK: Zespół jest zmobilizowany i czuje pewien niedosyt. W pozostałych 3 spotkaniach chcemy zaprezentować się jak najlepiej, tak aby ugrać jak największą liczbę punktów i wypracować możliwie najlepszą pozycje przed wiosenną rywalizacją ligową.
ŚSz: Czy Świt jest gotowy, aby zasiadł w fotelu mistrza jesieni?
DK: My jako drużyna postaramy się zrobić wszystko aby nasza pozycja była jak najwyższa, jednak niestety sytuacja w tabeli wygląda tak, że w tej kwestii nie wszystko zależy od nas samych. Dla nas obecnie najważniejsze jest spotkanie w Janikowie i na nim się koncentrujemy.
ŚSz: Przyszedłeś do klubu z Bałtyku Koszalin, co najbardziej podoba Ci się w Skolwinie, a co uważasz, że powinno mogło być lepiej zorganizowane?
DK: W Skolwinie niczego nam nie brakuje, naprawdę nie można narzekać, kwestie organizacyjne stoją na wysokim poziomie, a treningi są ciekawe i wymagające. Rywalizacja w drużynie jest duża, a to motywuje wszystkich do ciężkiej pracy i rozwoju.
ŚSz: Ostatni Wasz mecz na platformie IPLA obejrzało ponad 58 tysięcy widzów, to chyba najlepszy dowód na to, że zapotrzebowanie na mecze Świtu rośnie. Czy uważasz, że po przeminięciu pandemii nowy stadion dla Świtu jest potrzebny?
DK: Tak duża liczba widzów była sporym zaskoczeniem in plus, choć już wcześniejsze transmisje organizowane przez klub cieszyły się także nie małą popularnością. Jesteśmy dobrej, myśli i liczymy, że pandemia w najbliższych miesiącach będzie ustawać na sile, a jeżeli stadiony ponownie zostaną otwarte to nowy obiekt na Północy jest według mnie koniecznością. Byłby to bez wątpienia ogromny krok w przód dla Klubu, ale również podziękowanie dla wszystkich kibiców, którzy doczekaliby się wreszcie nowoczesnego obiektu. Liczę wraz z kolegami, że już wkrótce rozpoczną się pracę, a władze miasta spełnią swoje obietnice.
ŚSz: Czy korzystając z okazji chciałbyś kogoś pozdrowić?
DK: Pozdrawiam wszystkich kibiców Świtu oraz moich bliskich, którzy trzymają za mnie kciuki!
ŚSz: Dziękujemy za rozmowę i życzymy powodzenia w pozostałych meczach ligowych.