III liga: Mieszko wyoutował Świt

Piłkarze Świtu Szczecin ulegli w Gnieźnie 1:0 faworyzowanym gospodarzom po bramce straconej kilka sekund przed końcem pierwszej połowy. Wynik ten dał pozycje lidera gospodarzom i mocno skomplikował sytuacje Świtowców w ligowej tabeli.

Mecz mógł świetnie rozpocząć się dla przyjezdnych, kiedy to Maciej Wyganowski minął dwóch rywali i miękko dośrodkował w pole karne do będącego na 5 metrze Grzegorza Szczepanika, ale ten fatalnie przestrzelił. W 15 minucie kolejna akcja lewą stroną boiska, kiedy to w pole karne gospodarzy wpadł aktywny Paweł Krawiec, lecz jego strzał o centymetry minął okienko bramki Sławomira Janickiego. Mieszkowcy w tej części gry stwarzali zagrożenie głównie ze stałych fragmentów gry, lecz żelazna defensywa Świtu spisywała się bardzo dobrze… aż do 45 minuty, kiedy to były gracz Floty Świnoujscie – Radosław Jasiński mocno wrzucił piłkę z autu w pole karne, a Adrian Kaliszan wykorzystał bierną postawę graczy Świtu i wpakował piłkę do siatki, zdobywając bramkę do szatni.

W początkowych fragmentach po przerwie Świt próbował odrabiać straty, a bliski szczęścia był Adam Nagórski, którego opadający strzał z ostrego kąta trafił w poprzeczkę. Starania Świtowców o zdobycie wyrównującej bramki przypominały jednak bicie głową w mur, a wysokie dośrodkowania w pole karne rywali były skutecznie wybijane przez rosły blok defensywny Mieszka. Gospodarze mieli również swoje okazje do podwyższenia, czy to po kolejnym aucie w 56 minucie czy po strzale Filipa Fiborka z linii pola karnego po którym piłka poszybowała nad poprzeczką. Świt walczył do końca, a arbiter doliczył do regulaminowego czasu gry 4 minuty. W samej końcówce przyjezdni mieli analogiczną sytuacje do tej bramkowej gospodarzy, jednak po dalekim wyrzucie z autu Marcina Wiśniewskiego goście zażegnali niebezpieczeństwo i sędzia Marcin Wódkowski zakończył pojedynek.

Pojedynek, który wcale nie musiał zakończyć się porażką, ponieważ z przebiegu gry najbardziej sprawiedliwy byłby remis, jednak Mieszkowcy okazali się być tego dnia sprytniejsi dzięki czemu prowadzą w ligowej klasyfikacji, a strata Świtu do drużyny z Gniezna wynosi 7 punktów. Mieszko przerwał tym samym fantastyczną serię Świtu 17 kolejnych spotkań ligowych bez porażki. Jednak teraz pora na analizę, wyciągnięcie wniosków i powalczenie o rozpoczęcie kolejnej serii w meczu z Górnikiem Konin, za tydzień przed własną publicznością. A jednym z aspektów, nad którym warto popracować to bez cienia wątpliwości skuteczność.

MIESZKO GNIEZNO – ŚWIT 1:0 (1:0)
1:0 Adrian Kaliszan 45’

Mieszko: Janicki – Golak, Steinke, Roszak, Jasiński – Kaliszan, Kalupa, Bogajewski (57’ Fiborek), Biegański (70’ Bartoszak) – Bzdęga, Zagdański.

Świt: Matłoka – Bil, Baranowski, Żulpo, Wyganowski (83’ Surma) – Krawiec, Szczepanik G. (57’ Brzeziański), Wojdak, Ładziak (80’ Szczepanik O.) – Kopeć (68’ Wiśniewski), Nagórski.