Niepokonany Świt

Piłkarze Świtu Szczecin w 10. serii gier III ligi ograli przed własną publicznością drużynę KKSu 1925 Kalisz 1:0. Mecz z liderem był pojedynkiem zespołów, które nie zaznały dotąd goryczy porażki, jednak po jego zakończeniu taki status zachowali już tylko Świtowcy.

Podopieczni doświadczonego trenera Ryszarda Wieczorka od początku spotkania sprawiali wrażenie zespołu dobrze zorganizowanego, który przyjechał do Skolwina z zamiarem wywiezienia trzech punktów. Jednak pierwsi bramce rywala poważnie zagrozili gospodarze, kiedy to po rzucie rożnym główkował Patryk Bil, a Józef Burta z trudem sparował piłkę na słupek. Po chwili odpowiedzieli KKSiacy, lecz świetną interwencją popisał się Przemysław Matłoka, odbijając piłkę na poprzeczkę. W 36 minucie groźnie z wolnego uderzał Adam Nagórski, ale na posterunku ponownie był golkeaper z Kalisza. Tuż przed przerwą po zamieszaniu w polu karnym Skolwinian z 5 metra uderzał Andrzej Trubeha, lecz kapitalnym refleksem wykazał się ponownie bramkarz Świtu Przemysław Matłoka, odbijając piłkę nad poprzeczkę. Do przerwy utrzymał się zatem bezbramkowy remis.

Po zmianie stron podopieczni Andrzeja Tychowskiego zaczęli grać nieco odważniej czego efektem był minimalnie niecelny strzał Adama Ładziaka w 51 minucie meczu, który zakończył ładną zespołową akcję. W 56 minucie groźnie głową uderzał piłkarz KKSu Robert Tunkiewicz, lecz na szczęście piłka minęła słupek bramki Świtu. W 65 minucie po szybkim kontrataku Paweł Krawiec przymierzał się do oddania strzału z dystansu, jednak został powalony przez jednego z obrońców KKSu i arbiter podyktował rzut karny. Do piłki podszedł Adam Nagórski i pewnym strzałem pokonał Józefa Burtę, zdobywając tym samym swoją czwartą bramkę w bieżących rozgrywkach. Goście nie mając nic do stracenia próbowali sforsować w końcówce meczu defensywę Świtu, lecz ta dobrze zorganizowana nie dała się zaskoczyć. Dodatkowo gospodarze groźnie kontratakowali, a najlepszą okazje do podwyższenia miał Przemysław Brzeziański, którego świetnym podaniem obsłużył Oskar Szczepanik. Napastnik Świtu był aktywny i w 88 minucie dogrywał także wzdłuż pola bramkowego do Łukasza Kopcia, który nieznacznie minął się z piłką. Arbiter Mateusz Bieszkę doliczył do regulaminowego czasu gry 4 minuty, jednak wynik zawodów nie uległ już zmianie i Świt mógł cieszyć się po końcowym gwizdku ze zwycięstwa nad faworyzowanym rywalem.

Świt wygrał tym samym trzecie spotkanie z rzędu i zbliżył się do liderującego KKSu Kalisz na 3 punkty. Wygrana błękitno-białych ucieszyła nie tylko kibiców w północnym Szczecinie, ale przede wszystkim w Gnieźnie, Stężycy i Kołobrzegu, czyli w miejscowościach z których drużyny są mocno zainteresowane zajęciem miejsca premiowanego awansem. Warto podkreślić, że spotkanie z KKSem Kalisz, było 7 pojedynkiem w sezonie, w którym defensywa Dumy Skolwina zagrała na zero z tylu. Brawo Panowie i oby tak dalej!

W następnej serii gier Świtowców czeka wyjazd do rodzinnego miasta Kazimierza Deyny, czyli Starogardu Gdańskiego w którym zmierzą się z tamtejszym Klubem Piłkarskim.

ŚWIT SZCZECIN – KKS 1925 KALISZ 1:0(0:0)
1:0 Adam Nagórski 65’ k

Świt: Matłoka – Bil, Wyganowski, Baranowski, Żulpo – Szczepanik G. (70’ Szczepanik O.), Mach, Ładziak (68’ Wojdak), Krawiec – Filipowicz (78’ Kopeć), Nagórski (69’ Brzeziański).

KKS: Burta – Ślesicki (83’ Górski), Gawlik, Żebrowski, Mączyński – Tunkiewicz, Borecki (58’ Kamiński), Łydkowski, Łuszkiewicz – Trubeha (65’ Stanclik), Zawistowski (69’ Hiszpański).