III liga: Podsumowanie 2018 roku

Kończy się rok, więc czas najwyższy na podsumowanie tego mijającego 2018 roku w wykonaniu naszego zespołu. Generalnie rok ten można zaliczyć do udanych. Zanotowaliśmy świetny sezon 2017/2018, gdzie do ostatniej kolejki walczyliśmy o awans do II ligi. Niestety nie udało się osiągnąć tego celu, choć było naprawdę blisko. W tym roku pożegnaliśmy także duet trenerski Ozga – Jabłonowski z którym osiągaliśmy świetne wyniki. Zastąpił ich inny duet Polakowski – Chwastek, który mamy nadzieję dostarczy Nam również wielu pozytywnych wrażeń. Zapraszam na podsumowanie roku 2018!

STYCZEŃ

Rok 2018 Świtowcy rozpoczęli jako wicelider III ligi. Był to bardzo zaskakujący rezultat, bowiem przed sezonem nikt nie spodziewał się, że Świt może włączyć się w walkę o awans i utrzeć nosa większym, a przede wszystkim dysponującymi większymi budżetami rywalom. Podopieczni Ozgi i Jabłonowskiego ustępowali jedynie hegemonowi tej ligi – Elanie Toruń. Styczeń to głównie okres przygotowań do rundy rewanżowej. W tym miesiącu Nasi zawodnicy wzięli udział w dwóch turniejach halowych w Niemczech – w Schwedt oraz Torgelow, a także rozegrali pierwsze w tym roku sparingi. Najpierw ograliśmy 3:2 Błękitnych Stargard, a następnie poradziliśmy sobie z Gryfem Kamień Pomorski, wygrywając 5:1.

LUTY

Luty to kolejny miesiąc poświęcony na przygotowania do rundy rewanżowej III ligi. W tym okresie Świt zagrał serię naprawdę przydatnych i wartościowych spotkań sparingowych. Graliśmy z Gwardią Koszalin (1:2), Wartą Poznań (0:1), Chemikiem Police (4:1) oraz Chrobrym Głogów (3:2). W lutym odbyło się także przedsezonowe zgrupowanie Świtowców. Duma Skolwina do sezonu przygotowywała się nad Bałtykiem. Dokładniej w Międzyzdrojach w hotelu Golden Tulip. Podczas obozu zimowego udało się rozegrać dwa spotkania kontrolne. Rywalami były ekipy Morzycka Moryń (7:2) oraz Stilonu Gorzów (1:2).

MARZEC

W marcu w końcu powróciło poważne granie. Na pierwszy ogień przyszedł Puchar Polski. O awans do 5. rundy graliśmy z Zootechnikiem Kołbacz. Świt w tym starciu nie dał szans rywalom i rozbił ich aż 9:0! W tym okresie Świt wzmocnił swoją kadrę. Do zespołu dołączyli dwaj młodzieżowcy – Sebastian Nagel oraz Michał Misiak. Dwójka ta miała pomóc zespołowi w walce o awans i wzmocnić rywalizację w kadrze.

Prawdziwym hitem marca był oczywiście powrót zmagań ligowych i starcie z liderem z Torunia. Elana przyjechała do Szczecina z myślą o ograniu Świtu i odskoczeniu na bezpieczną przewagę punktową. Sam mecz był świetnym widowiskiem, a Nasz zespół ograł Elanę 2:1. Ozdobą spotkania był gol Kamila Walkowa, który pięknym strzałem w okienko dał Świtowi niezwykle potrzebne 3 punkty. Duma Skolwina dzięki tej wygranej wskoczyła na fotel lidera. Wszyscy liczyliśmy, że już do końca tak zostanie. W marcu wygrywamy jeszcze dwa spotkania ligowe. Najpierw walkowerem wygrywamy mecz z Energetykiem Gryfino, by następnie po trudnym meczu ograć u siebie zespół Górnika Konin 2:0. Po tych spotkaniach umocniliśmy się na pozycji lidera z przewagą 4 punktów nad drugą w tabeli Kotwicą Kołobrzeg. Ten świetny miesiąc sprawił, że na Skolwinie coraz głośniej zaczęło się mówić o awansie i nigdy wcześniej nie było o Nas tak głośno niemalże w całej piłkarskiej Polsce.

KWIECIEŃ

Dzięki świetnej pozycji w tabeli Święta Wielkanocne przebiegły wszystkim sympatykom klubu w wyśmienitej atmosferze. Świt liderował, a gra zespołu pozwalała wierzyć w końcowy sukces. Kwiecień podobnie, jak marzec, rozpoczynamy starciem w Pucharze Polski. Tym razem o awans do kolejnej rundy walczymy z IV- ligowym zespołem Kluczevii Stargard. Mecz kończy się Naszym pewnym zwycięstwem 4:0 i możemy już myśleć o kolejnym ważnym starciu ligowym.

W walce o następne ligowe punkty podopieczni duetu Ozga – Jabłonowski wyruszyli do Świecia na mecz z Wdą. Nikt nie spodziewał się łatwej przeprawy, ale 3 punkty były koniecznością. Na szczęście po golach Kołodziejskiego i Bila udaje się wygrać 2:1. Świt tym samym kontynuował świetną passę kolejnych wygranych spotkań w roku 2018. Po starciu w Wdą – znów wrócił Puchar Polski. Tym razem Świtowcy udali się do Morynia, na mecz z tamtejszym Morzyckiem. I tak jak w poprzednich rundach i tutaj Nasi nie mieli większych kłopotów z ograniem niżej notowanego rywala. Świt wygrał 6:0 i zameldował się w kolejnej rundzie.

Świetną dyspozycję strzelecką Świtowcy potwierdzili w kolejnym starciu ligowym z Centrą Ostrów Wielkopolski. Po raz kolejny aplikujemy rywalowi 6 goli, a bohaterem meczu zostaje Adam Nagórski, który zalicza hattricka! Zwycięstwo 6:1 robi wrażenie. Kolejnym meczem w kwietniu jest wyjazd do Przodkowa na mecz z niewygodnym GKS-em. Mecz miał niesamowity przebieg. Świt do 36’ przegrywał 0:1, jednak w końcówce wyższy bieg wbił Krzysztof Filipowicz. Jego gole w 78’ oraz 85’ dają niezwykle ważną wygraną i komplet punktów. Takie wygrane scalają drużynę! Po meczu z Przodkowem odskakujemy w tabeli Elanie już na 5 oczek!

Kwiecień jest bardzo intensywny, jeśli chodzi o rozgrywki ligowe. W kolejnym starciu udajemy się do Tczewa na mecz z Wierzycą Pelpin. Tutaj już przekonywująco ogrywamy rywala wygrywając 3:0. Dublet zalicza Walków, jednego gola dokłada Nagórski. Jest to 7 kolejna wygrana ligowa Świtu tej wiosny. Prawdziwym sprawdzianem Naszej formy miał być jednak mecz z rewelacją wiosny – ekipą KP Starogard Gdański. Wiedzieliśmy, że to nie będzie łatwy mecz, jednak porażki u siebie w tak ważnej fazie sezonu nikt się nie spodziewał. Przegrywamy 0:1 i tracimy pierwsze punkty w tej rundzie. Zimny prysznic na Nasze rozgrzane głowy. Szansa na rehabilitację pojawia się dosyć szybko. Na kolejny ligowy mecz jedziemy do Solca Kujawskiego by zmierzyć się z tamtejszą Unią. Wygrana jest obowiązkiem. Na szczęście udaje się zdobyć 3 punkty. Wracamy na zwycięską ścieżkę.

MAJ

Wkraczamy w kluczowym etap sezonu. Mecze w tym miesiąc mają zadecydować o tym, czy Nasz zespół jest w stanie awansować do wyższej klasy rozgrywkowej. Zaczynamy od niezwykle prestiżowego meczu z Kotwicą Kołobrzeg w Szczecinie. Mecz przy komplecie publiczności i towarzystwie pikniku rodzinnego wygrywamy 3:0. Deklasujemy piłkarzy z Kołobrzegu i pewnie inkasujemy 3 punkty. W międzyczasie rozgrywamy mecz 1/4 ćwierćfinału Pucharu Polski. W Karlinie wygrywamy z tamtejszym Sokołem 2:0 i meldujemy się w półfinale. Kolejna gra ligowa jest dla Nas niezwykle prestiżowa. Gramy bowiem z Pogonią II Szczecin i to na głównej płycie stadionu Portowców! Mecz jest niezwykle trudny, jednak bramka Wojdaka z rzutu karnego daje wygraną w tym derbowym starciu. Ciągle liderujemy!

W końcu przychodzi mecz, który był chyba przełomowy jeśli chodzi o Naszą walkę o II ligę. W Budzisławiu Kościelnym gramy z Sokołem Kleczew. Mecz od początku nie układa się po Naszej myśli. Od 15’ przegrywamy 0:1, jednak udaje Nam się wywalczyć rzut karny, który niestety marnujemy. Jeden punkt ratuje rezerwowy Charles Nwaogu, który wykorzystuje swoje ogromne doświadczenie i chroni Nas przed porażką. Mecz kończy się wynikiem 1:1 i mimo wszystko nie jesteśmy do końca usatysfakcjonowani.

Słabszy okres potwierdza Nasze odpadnięcie z Pucharu Polski, gdzie w meczu w Koszalinie z tamtejszym Bałtykiem, grając w nieco rezerwowym składzie, przegrywamy 2:3. Puchar Polski ZZPN nie dla Świtu.

Serię trudnych i ważnych spotkań ligowych kontynuujemy podejmując u siebie również marzący o awansie Bałtyk Gdynia. Niestety, po raz kolejny nie wytrzymujemy presji spotkania i przegrywamy 0:1 – bardzo mocno zmniejszając swoje szanse na II ligę. Po tym meczu Świt traci pozycję lidera na rzecz toruńskiej Elany. W maju rozgrywamy jeszcze jedno ligowe starcie. Duma Skolwina jedzie do Środy Wielkopolskiej na mecz z Polonią. Jednak czarna seria trwa dalej. Przegrywamy w Wielkopolsce aż 1:3 i praktycznie tracimy szanse na awans. Maj nie był dla Nas najszczęśliwszym miesiącem.

CZERWIEC

W czerwcu już wiedzieliśmy, że musiałby wydarzyć się cud, aby Nasi jeszcze odwrócili losy tego sezonu i zdołali przeskoczyć Elanę. Miesiąc ten zaczynamy jednak pozytywnie. Udaje Nam się pokonać Jarotę Jarocin 3:1. Dwa gole zdobywa Nagórski, jedną dokłada Nwaogu. Szanse iluzoryczne wciąż pozostają. W przedostatniej kolejce Elana gościła u siebie Starogard Gdański, natomiast Świt jechał do Kalisza. Zwycięstwo drużyny z Torunia dawało jej upragniony awans. Los jednak okazał się przekorny. KP wygrywa z Elaną 3:0 i psuje fetę w Toruniu. Świt natomiast pozytywnie zaskakuje i wygrywa w Kaliszu z KKS-em 3:1, mimo iż do przerwy przegrywaliśmy 0:1. Odrabiamy 3 punkty i wciąż wierzymy w awans. Mimo to faworytem jest Elana, która w ostatniej kolejce jedzie do outsidera z Solca Kujawskiego, natomiast My podejmujemy rezerwy Lecha Poznań. Niestety, cud się nie wydarzył. Unia przegrywa z Elaną aż 1:5, a Duma Skolwina znając już wynik z Solca Kujawskiego nie znajduje w sobie motywacji i przegrywa 0:2. Smutny koniec naprawdę dobrego sezonu.

Na dokładkę, można powiedzieć w nagrodę, Świtowcy w ramach meczu sparingowego mierzą się z pierwszą drużyną Pogoni Szczecin. Portowcy przyjeżdżają do Skolwina w naprawdę mocnym składzie. Świt pokazuje jednak klasę i po dobrym i ciekawym meczu z wyżej notowanym rywalem remisuje 1:1.

Sezon kończymy coroczną kolacją w Restauracji Jachtowa. Jest to podziękowanie za ten mijający sezon, a także jak się okazuje pożegnanie z niektórymi zawodnikami…

LIPIEC

W lipcu niestety musimy pożegnać się z niektórymi zawodnikami, którzy z różnych powodów nie będą kontynuować swojej kariery w zespole Świtu. Do II ligowej Pogoni Siedlce wypożyczony zostaje Kamil Walków. Michał Kołodziejski przechodzi do Elany Toruń. Dwie ważne postacie opuszczają Nasz zespół. Ponadto z klubem żegnają się Paweł Odlanicki – Poczobut (Chemik Police), Jakub Hilicki (SV Altudersdorf), Michał Misiak (Stal Kraśnik), Charles Nwaogu (Hutnik Szczecin) oraz Patryk Ortel (zakończenie gry). W tym okresie Świt do nowego sezonu przygotowuje się w Grodzisku Wielkopolskim w bardzo luksusowym Hotelu Remes Sport & Spa. Podczas tego zgrupowania zespół rozgrywa sparingi, a najbardziej prestiżowym jest bez wątpienia ten z ekipą Hapoelu Tel Aviv (1:2). Ponadto sparujemy z Kotwicą Kórnik (6:0) oraz Lubuszaninem Trzcianka (2:1). Sztab szkoleniowy testuje ponadto kilku zawodników, którzy w nowym sezonie mają wzmocnić Dumę Skolwina. Ostatecznie do Świtu dołączyli Sebastian Murawski (Wisła Puławy), Patryk Adamczuk (Pogoń II Szczecin), Dawid Zieliński (Pogoń II Szczecin), Bartosz Gołębiowski (Hutnik Szczecin), Krystian Peda (Bruk-Bet Nieciecza), Łukasz Zakrzewski (Stilon Gorzów) oraz Szymon Emche (FASE Szczecin).

SIERPIEŃ

Sezon 2018/2019 inaugurujemy 11 sierpnia meczem z Górnikiem Konin przed własną publicznością. Po trudnym przetarciu udaje się wygrać 1:0. Gola w 87’ zdobywa Adam Ładziak. Druga kolejka nie przynosi Nam już jednak tyle radości i zaledwie remisujemy w Malborku ze słabą Wierzycą 0:0. Już wtedy wiedzieliśmy, że ten sezon będzie zdecydowanie trudniejszy niż poprzedni. Kolejne sierpniowe starcie i niestety kolejna strata punktów z niżej notowanym rywalem. W Skolwinie zaledwie remisujemy z Jarotą Jarocin 1:1. Jedynego gola zdobywa Adam Nagórski. Z wielkimi nadziejami na 3 punkty podchodziliśmy do kolejnego ligowego starcia. Tym razem przy Stołczyńskiej 100 gościliśmy Wdę Świecie. Mimo obiecującego początku i prowadzenia 2:0 ostatecznie w końcówce tracimy dwa gole i tylko remisujemy 2:2. Słaby początek sezonu. Co prawda bez porażki, ale z zaledwie z jedną wygraną. Sierpień zamykamy wyjazdem do Kołobrzegu na mecz z tamtejszą Kotwicą. Niestety, ten mecz jest w Naszym wykonaniu katastrofalny i już po 30’ przegrywamy 0:4! Do końca meczu wynik się nie zmienia i pierwsza porażka w sezonie 2018/2019 staje się faktem.

WRZESIEŃ

We wrześniu pierwszym spotkaniem jest pojedynek z beniaminkiem, a zarazem liderem Naszej ligi – Radunią Stężyca. Po słabym początku nie byliśmy tutaj faworytem, mimo iż graliśmy u siebie. Jednak po dobrym spotkaniu, jako pierwsza drużyna w tym sezonie urywamy punkty Raduni remisując 1:1. Pozytywny akcent. Następna kolejka to wyjazd do Gdyni na niezdobyty ciągle przez Świt NSR. I tym razem nie udało się zdobyć tego obiektu, ale Świt wywozi jeden cenny punkcik. Bałtyk – Świt 0:0. Ten punkt trzeba szanować. Na kolejną wygraną w sezonie 2018/2019 musieliśmy czekać aż do 23 września. Wtedy do Szczecina przyjechał beniaminek z Koszalina – Bałtyk. Świtowcy mieli pewne sprawy do wyrównania z tą ekipą. Wszyscy bowiem pamiętamy półfinał poprzedniej edycji Pucharu Polski ZZPN i porażkę w Koszalinie. Duma Skolwina zdołała się zrewanżować i po golu Nagórskiego wygraliśmy 1:0. Tak wesoło nie było niestety w kolejnym starciu. Drużyna wyjechała do Gniezna, by znów mierzyć się z beniaminkiem ligi – Mieszkiem. Niestety, mecz zakończył się blamażem. Ulegliśmy aż 0:3, choć mogło być zdecydowanie wyżej. Świt po tym meczu niebezpiecznie zbliżył się do strefy spadkowej.

PAŹDZIERNIK

Październik rozpoczynamy meczem z KP Starogard. Starcie to rozpoczynało okres trudnych gier dla Świtu. Zaczęło się jednak całkiem pozytywnie. Wynik 0:0 przy Naszej dobrej grze to całkiem dobry zwiastun. Dobrze już za to nie było w następnej kolejce. Wyjazd do Kleczewa kończy się Naszą przegraną 0:1. Takie rezultaty sprawiły, że w klubie i wśród kibiców zaczęło się głośno mówić o dymisji pary trenerskiej Ozga – Jabłonowski. Spotkanie z KKS Kalisz przed własną publicznością miało być kluczowe, co do przyszłości tej dwójki. Mimo, iż przez większość czasu graliśmy w przewadze jednego zawodnika to nie udało Nam się udokumentować tej przewagi i w końcówce regulaminowego czasu gry przegrywamy 0:1. Po raz kolejny!

Porażka z Kaliszem była apogeum wytrzymałości działaczy i po długiej i owocnej współpracy zdecydowano się zakończyć współpracę z duetem trenerskim Ozga – Jabłonowski. Ich miejsce zajął kolejny duet Polakowski – Chwastek, który miał na nowa wzbudzić w zespole chęć wygrywania. Debiut tej dwójki wypadł chyba z najtrudniejszym w tym etapie sezonu rywalem. Wyjazd do Wronek na mecz z rezerwami Lecha. Polakowski łapał się za głowę, gdy po 45 minutach jego zespół przegrywał już 0:4 i był upokarzany we Wronkach. W drugiej części było troszkę lepiej, ostatecznie jednak Świt przegrał 2:5. Niezbyt optymistyczny początek nowego szkoleniowca.

LISTOPAD

Listopad okazał się przełomowy dla ekipy Świtu. Strefa spadkowa zaczęła się niebezpiecznie zbliżać. Jednak wtedy rozpoczęła się zwycięska seria zespołu. Najpierw przy Stołczyńskiej 100 ogrywamy Polonię Środa Wielkopolska 2:0, następnie w identycznym stosunku bramkowym pokonujemy spadkowicza z II ligi – Gwardię Koszalin. Świetną dyspozycję strzelecką w tamtym okresie prezentował Adam Nagórski, który strzelał jak na zawołanie. Trzecia wygrana z rzędu pod skrzydłami Polakowskiego miała miejsce w derbowym starciu z Pogonią II Szczecin. Świt ponownie zwyciężył 1:0, mimo iż Portowcy zostali wzmocnieni zawodnikami z pierwszego zespołu. Ostatnim starciem w tej rundzie był wyjazd do Bydgoszczy na mecz z Chemikiem. Na szczęście Świt potwierdził dobrą formę i po raz kolejny zdołał zwyciężyć. Dwa gole Wyganowskiego i trafienie Nagórskiego sprawiło, że 4 wygrana z rzędu stała się faktem. Wygraliśmy 3:1! Aż żal, że runda musiała się zakończyć właśnie w momencie eksplozji formy Świtowców.