Michał Kołodziejski: „Tworzymy zgrany kolektyw”

W kolejnym tygodniu zaprosiliśmy do rozmowy bramkostrzelnego obrońcę Dumy Skolwina – Michała Kołodziejskiego. Popularny „Koło” imponuje skutecznością i ma na swoim koncie już 12 bramek, co plasuje go na podium klasyfikacji najskuteczniejszych strzelców całych rozgrywek.

Początek wiosny możecie zaliczyć do udanych, komplet punktów, choć żaden z rywali się przed Wami nie położył?

Rzeczywiście początek rundy możemy zaliczyć do udanych, ale taki był też nasz cel, który zrealizowaliśmy w 100%. Dalsza część sezonu będzie trudna, a dobry start jest dla nas dodatkową motywacją. Choć żadne ze zwycięstw nie przyszło nam łatwo, to jednak należy pamiętać, że każdy zespół podwójnie mobilizuje się na starcia z liderem. Wszyscy będą chcieli nas pokonać szczególnie w Skolwinie i przerwać naszą świetną passę. Wierzę jednak, że poradzimy sobie z tą presją.

12 dotychczas zdobytych bramek w lidze, czy zatem zamierzasz powalczyć o koronę króla strzelców?

Haha… środkowy obrońca królem strzelców?! Brzmi to bardziej jak żart. Absolutnie nie zaprzątam sobie tym głowy. Oczywiście cieszę się ze zdobytych goli, bo ciężko pracuje, aby być w jak najlepszej formie i dawać zespołowi coś więcej niż tylko dobrą grę w obronie. Najważniejszy jednak jest cel zespołowy i zupełnie szczerze to on jest moim priorytetem.

Nadchodzące tygodnie to maraton spotkań w układzie środa-sobota, jesteście mu w stanie fizycznie podołać?

Cieszymy się, że ten okres nadchodzi, bo mecze to coś co lubimy najbardziej. Jeśli chodzi o nasze przygotowanie fizyczne to mogę wszystkich zapewnić, że akurat w tym aspekcie jesteśmy w czołówce ligi. Bardzo mocno przepracowaliśmy zimę i to zaprocentuje właśnie teraz!

Na Twoich barkach, jak i reszty bardziej doświadczonych zawodników jak chociażby Grzesiek Szczepanik, Przemek Matłoka czy Charlie Nwaogu spoczywa dodatkowy ciężar mentalny, aby odpowiednio wspierać młodszych kolegów. Jak się z tym czujesz?

Odpowiednie podejście do treningów, meczów oraz właśnie duża odporność psychiczna to klucze do sukcesu. Każdy w zespole zdaje sobie jednak sprawę z wielkiej odpowiedzialności jaka na nas ciąży, aby osiągnąć historyczny wynik ze Świtem! 
Nie mam problemu z wsparciem młodszych zawodników, a wręcz cieszę się, że czasem mogę im podpowiedzieć w pewnych sytuacjach. Oczywiście to oni sami muszą być otwarci na naszą pomoc. Mimo jednak młodego wieku naszą drużynę cechuje dojrzałość w podejściu do tematu. Mamy świetny zespół oraz bardzo dobrą atmosferę w szatni, a to jest również istotne. Tworzymy przez to zgrany kolektyw i nigdy nie mamy na celu wytknięcia komuś błędu, ale tylko doskonalenie naszej gry.

Szeroka i wyrównana kadra powinna być w tym przypadku Waszym atutem?

Często na ławce rezerwowych mamy zawodników o naprawdę nieprzeciętnych umiejętnościach i dużym potencjale. Wchodzimy teraz w taki okres, gdzie tych meczów będzie bardzo wiele, więc szeroka i wyrównana kadra będzie niewątpliwie naszym atutem i najbliższe mecze to pokażą. Jestem tego pewien!

Widać duży głód gry u wielu zawodników, którzy nie dostają tyle minut ile by sobie życzyli, ale szkoleniowcy tonują nastroje, bo terminarz jest naprawdę wymagający.

Na boisko w jednej drużynie może wybiec jednocześnie 11 zawodników, więc nie zawsze dla każdego znajdzie się miejsce. Niedosyt wynika z ambicji i potwierdza tylko fakt, dużej rywalizacji jaka panuje u nas w zespole, a wartościowe zmiany często potrafią odwrócić losy spotkania. Jestem również przekonany, że każdy z zawodników będzie miał jeszcze nie jedną okazje do pokazania pełni swoich umiejętności i wszyscy to rozumieją.

W bieżącym tygodniu czeka Was starcie z rewelacją IV ligi w PP oraz ligowa potyczka z doświadczonym zespołem Centry Ostrów. Jak widzisz oba te spotkania?

Ze względu na pauzę za żółte kartki niestety nie będę mógł pomóc kolegom w meczu z Centrą. Będę jednak trzymał kciuki za naszą wygraną i oczywiście oglądał spotkanie z wysokości trybun. Chcemy wygrywać każde najbliższe spotkanie, niezależnie od rywala z jakim przyjdzie nam się mierzyć, a także czy jest to mecz ligowy czy też pucharowy. Każdego przeciwnika darzymy szacunkiem, jednak skłamałbym gdybym powiedział że naszym celem nie jest zwycięstwo.

Czy na koniec chciałbyś kogoś pozdrowić?

Oczywiście pragnę pozdrowić moją kochaną dziewczynę Asię oraz całą moją rodzinę, która mocno mnie wspiera w tym co robię i stara się być na każdym meczu rozgrywanym przy Stołczyńskiej. Również muszę pozdrowić wszystkich kibiców Świtu. Pogoda do oglądania spotkań jest coraz bardziej zachęcająca, więc gorąco zapraszam do oglądania naszych meczów na żywo!

Dziękuję za rozmowę.