Maciej Wyganowski: „zagrać z większą determinacją”

Dzień Wszystkich Świętych to chwila zadumy i przemyśleń, my mamy dla Państwa rozmowę z kolejnym zawodnikiem Dumy Skolwina, którego zapytaliśmy m.in. o jego przemyślenia po meczu z Bałtykiem. Wychowanka Spójni Świdwin, Macieja Wyganowskiego cechuje boiskowa waleczność i nieustępliwość, które mogą być kluczem do zwycięstwa w sobotnim pojedynku z Polonią Środa Wielkopolska.

Porażka z Bałtykiem w Gdyni przerwała Waszą serię bez przegranej. Jakie są Wasze odczucia po tym spotkaniu?

Obiektywnie trzeba przyznać, że Bałtyk stworzył sobie więcej sytuacji bramkowych, lecz mimo wszystko pozostał ogromny niedosyt, ponieważ przy odrobinie szczęścia mogliśmy wywieźć stamtąd korzystny rezultat. Każda seria kiedyś się kończy i nasza skończyła się właśnie w Gdyni. Nie ma się jednak co załamywać, trzeba teraz zrobić wszystko aby zdobyć trzy punkty w najbliższą sobotę w meczu przeciwko Polonii i powrócić na właściwe tory.

Czego zabrakło Twoim zdaniem do przywiezienia pierwszych punktów w historii z NSR?

Ciężko powiedzieć czego zabrakło… z pewnością dłuższymi momentami w tym meczu nie byliśmy sobą, przez co nasza gra nie wyglądała dobrze. Bałtyk okazał się bardzo mocnym fizycznie zespołem, grającym z dużą agresją i może w jakimś stopniu zabrakło przeciwstawienia się tym samym.

W zespole Pawła Ozgi jesteś jednym z zawodników z największym boiskowym doświadczeniem. Jak oceniasz dotychczasową część sezonu?

Rzeczywiście, mimo 24 lat jestem jednym ze starszych zawodników w kadrze, co obrazuje jak młodym zespołem dysponujemy. Sezon rozpoczęliśmy na bardzo dobrze, co zresztą najlepiej odzwierciedla tabela. Optymistyczne jest również to, że drużyna cały czas się rozwija i idzie do przodu dzięki ciężkiej i sumiennej pracy jaką wykonujemy w ciągu każdego tygodnia. Mamy swój styl i na nim bazujemy, niestety nie potrafiliśmy pokazać go w Gdyni dlatego odnieśliśmy drugą porażkę w tej rundzie. Kończąc pierwszą rundę na czołowych lokatach musimy mieć na uwadze to, że na wiosnę każdy zespół będzie chciał udowodnić przed nami swoją wartości, dlatego będziemy musieli bardzo dobrze przygotować się do drugiej części sezonu. Tak się składa, że byłem w podobnej sytuacji, gdy z Drawą Drawsko Pomorskie zajmowaliśmy po rundzie jesiennej pierwsze miejsce. Wiosna była wtedy dla naszego zespołu bardzo trudna. Jednak w chwili obecnej musimy skoncentrować się na pozostałych spotkaniach rundy jesiennej, a już szczególnie tym najbliższym w Skolwinie.

W najbliższą sobotę o 13.00 czeka Was wspomniany pojedynek z solidną Polonią Środa Wielkopolska. Jak nastawienie przed zbliżającym się spotkaniem?

Polonia prezentuje się w tym sezonie niezwykle solidnie i przegrała podobnie jak my tylko dwa spotkania. Będziemy jednak chcieli wykorzystać atut własnego boiska, wyjść na to spotkanie z większą determinacją niż w Gdyni i pokazać, że porażka sprzed tygodnia była tylko naszą chwilą słabości.

Do Gdyni nie dojechali kibice Świtu, którzy planowali dotrzeć na NSR. Czy ich obecność i doping pomaga Wam w walce o ligowe punkty?

Z pewnością tak, dla zawodnika będącego na boisku doping kibiców, którzy przemierzyli kilkaset kilometrów by zobaczyć swoją drużyną jest niezwykle motywujący. Nie ukrywam, że bardzo liczymy na doping przy Stołczyńskiej 100 w najbliższą sobotę.

Do końca rundy pozostały Wam pojedynki z zespołami z Wielkopolski, które w poprzednim sezonie delikatnie mówiąc Wam nie leżały. A jak Ty widzisz końcówkę rundy w wykonaniu Świtu?

Rzeczywiście terminarz ułożył się tak, że w końcowej części rundy większość meczów gramy z zespołami z górnej części tabeli. Nie sądzę by wyniki z tamtego sezonu odgrywały tu znaczącą rolę, na pewno każde z tych spotkań będzie bardzo trudne, lecz jeżeli przystąpimy do nich odpowiednio skoncentrowani osiągniemy korzystne rezultaty.

Czy korzystając z okazji chciałbyś kogoś pozdrowić?

Oczywiście pozdrawiam Moich Najbliższych, Rodzinę, wszystkich sympatyków Świtu oraz kolegów z zespołu.

Dziękuje za rozmowę.