III liga: Porażka w Grudziądzu

W 2. kolejce spotkań przegrywamy w Grudziądzu z miejscową Olimpią w meczu na szczycie tabeli 2:0 i w pojedynku trenerów Bogusław Baniak kontra Mariusz Kuras, górą na razie jest ten pierwszy.

Mecz mógł świetnie rozpocząć w 8 minucie Kacper Wojdak, który po dośrodkowaniu Adama Ładziaka z rzutu wolnego nieczysto trafił w piłkę. Sporo zamieszania w szeregach obronnych Świtu robił natomiast rosły napastnik Amarildo Leirosa, który po dobrym wejściu w pole karne mocnym zagraniem nabił jednego z nadbiegających kolegów, lecz ten odbił piłkę w przeciwnym kierunku do bramki. W 36 minucie Świtowcy mieli najlepszą okazje do objęcia prowadzenia, kiedy to mocno uderzał z woleja Szymon Kapelusz, a jego strzał intuicyjnie wybronił nogami Adrian Olszewski. W odpowiedzi już minute później po ładnej akcji brazylijski napastnik Olimpii uderzył w środek bramki i pewnie interweniował Przemysław Matłoka. W 39 minucie ponownie w roli głównej Amarildo, który dostrzegł dobrze ustawionego kolegę, ale jego strzał z najbliższej odległości świetnie obronił bramkarz Świtu. Tuż przed przerwą Oleh Synytsia mógł dać prowadzenie Dumie Skolwina, lecz źle nakrył nogą piłkę zagraną przez Szymona Kapelusza na 12 metr i ta poszybowała nad bramką. Do przerwy utrzymał się zatem bezbramkowy remis, choć oba zespoły miały swoje okazje bramkowe.

Po zmianie stron to gospodarze wyglądali na bardziej zdeterminowanych i już w 49 minucie przy dość biernej postawie skolwińskiej defensywy objęli prowadzenie. Do piłki w okolicach narożnika boiska dopadł jeden z piłkarzy Olimpii, dograł do Anarildo Leirosa, który strzałem z bliskiej odległości wpakował piłkę do siatki. Po godzinie gry świetnym blisko 80 metrowym zagraniem bramkarz Adrian Olszewski uruchomił jednego z kolegów, ale jego strzał nogami obronił Przemysław Matłoka. Nieco ponad 20 minut przed końcem meczu obok okienka bramki Olimpii uderzał Przemysław Kędziora. W 74 minucie kolejny daleki wyrzut z autu Marcia Warcholaka i piłkę trącił głową Patryk Winsztal, a ta ku uciesze miejscowej publiczności wyładowała w siatce Świtu po raz drugi. Do końca spotkania choć Świt próbował, to Olimpia kontrolowała przebieg meczu, a sporo ożywienia w jej szeregach wniósł wprowadzony niewielki wzrostem Hiszpan Erick Salguero. W ostatniej akcji meczu Marcin Warcholak trafił jeszcze z rzutu wolnego w poprzeczkę i arbiter zakończył zawody.

Trener Baniak przekuł ostatnią porażkę Olimpii w północnym Szczecinie w świetny motywator, bo zawodnicy z Grudziądza bardzo chcieli zrewanżować się za tamto niepowodzenie i to im się udało. Szkoda tylko, że tamta porażka i utracony w ostatniej kolejce awans przemotywowały też prezesa Olimpii, który po ostatnim gwizdku próbował w niewybrednych słowach obrażać obecnych na meczu działaczy Świtu. Cóż, teraz to my czekamy na rewanż w Skolwinie, a szansa na rehabilitacje po porażce w Grudziądzu już w najbliższą środę o godzinie 17.00, kiedy to przy Stołczyńskiej 100 podejmiemy beniaminka rozgrywek Gedanie Gdańsk.

OLIMPIA GRUDZIĄDZ – ŚWIT SZCZECIN 2:0 (0:0)

1:0 Amarildo Leirosa 49’

2:0 Patryk Winsztal 74’

Olimpia: Olszewski A. – Mich, Sikorski Rogala – Warcholak, Olszewski, Owczarek (90’ Vu Thanh), Kurowski (79’ Saguero) – Winsztal (79’ Karmański), Nawrocki (46’ Rzepka), Amarildo (63’ Stanisławski).

Świt: Matłoka – Kuzko, Wojdak, Żolik (76’ Hulisz), Kamiński – Białczyk, Ładziak (63’ Goździk), Kujawa (63’ Paczuk), Synytsia (87’ Kisły) – Kapelusz, Kędziora (76’ Nagórski).