III liga: Derby Pomorza nierozstrzygnięte

Remisem 1:1 zakończyły się Derby Pomorza Zachodniego pomiędzy Świtem Szczecin, a kołobrzeską Kotwicą w ramach rozgrywek III ligi grupy 2. Świt odebrał tym samym przyjezdnym pierwsze punkty w tej rundzie, ale trzeba przyznać, że miał apetyt na więcej.

Podopieczni duetu Polakowski-Chwastek rozpoczęli pojedynek derbowy z determinacją i wiarą w końcowy sukces, przez co zdominowali rywali w pierwszych 30 minutach spotkania. Dobrą okazje w tym okresie gry miał Szymon Emche, który w 17 minucie mocno strzelał, jednak obok bramki. W 22 minucie Dawid Zieliński dopadł do odbitej piłki i uderzył z powietrza, ale bramkarz gości był na posterunku. W 27 minucie po długim dośrodkowaniu Paweł Krawiec był bliski zaskoczenia Konrada Zacharskiego strzałem głową w krótki róg, lecz minimalnie chybił.

W końcu w 27 minucie spotkania jeden z zawodników Kotwy zablokował piłkę ręką we własnym polu karnym i arbiter wskazał na 11 metr. Do piłki podszedł Adam Nagórski i podcinką jak profesor oszukał interweniującego goalkeaper’a z Kołobrzegu. Goście próbowali odpowiedzieć po rzucie wolnym tuż przed przerwą, lecz Przemysław Matłoka był czujny i przeniósł piłkę nad poprzeczką.

Druga połowa zaczęła się fatalnie dla miejscowych, kiedy to dwie minuty po przerwie Dawid Retlewski, napastnik rywali po zespołowej akcji wpakował piłkę do bramki Świtu. Ostatnie trzy kwadranse pojedynku derbowego nie były już toczne w tak wysokim tempie jak pierwsza połowa, a Świtowcy choć mieli w tej części gry swoje okazje, to wyraźnie przygaśli.

Nieco ponad 20 minut przed końcem wprowadzony chwilę wcześniej Charles Nwaogu trafił w boczną siatkę, ale niestety od strony zewnętrznej. Natomiast piłkę meczową miał w 78 minucie Mateusz Kosacki, jednak futbolówka po jego strzale powędrowała nad poprzeczką. W końcówce Świtowcy próbowali zaskoczyć podopiecznych Sławomira Suchomskiego rozegraniem rzutu wolnego tuż przed polem karnym, jednak strzał defensora Patryka Bila został zablokowany i pojedynek zakończył się podziałem punktów.

Choć remis nie jest wyraźnie krzywdzący dla żadnej ze stron, to jednak w każdym z obozów pozostawił spory niedosyt. Dla rozpędzonej dotąd Kotwicy utrata punktów oznacza raczej odłożenie marzeń o awansie przynajmniej na przyszły sezon. Natomiast dla Świtu, który w opinii wielu obserwatorów był tego dnia zespołem zwyczajnie lepszym, brak udowodnienia kibicom i sobie samym, że drużyna jest zdolna by ogrywać faworytów z czołówki ligowej klasyfikacji.

Przy okazji meczu z ‚Perłą Bałtyku’ nie sposób nie wspomnieć o kibicach, którzy licznie stawili się na trybunach obiektu MOSRiR w Skolwinie, w tym również najmłodszych fanach, którzy świetnie bawili się podczas festynu towarzyszącego zawodom. Dziękujemy Wan za przybycie i liczymy, że będziecie razem z nami również w sobotę za 2 tygodnie, kiedy to do północnego Szczecina zawita Bałtyk Gdynia.

ŚWIT SZCZECIN – KOTWICA KOŁOBRZEG 1:1(1:0)

1:0 Adam Nagórski 28’ k

1:1 Dawid Retlewski 47’

Świt: Matłoka – Bil, Mach, Kosacki, Wyganowski – Emche (58’ Peda), Wojdak, Szczepanik O. (62’ Szczepanik G.), Zieliński, Krawiec (87’ Podstawski) – Nagórski (70’ Nwaogu).

Kotwica: Zacharski – Szynka (62’ Peroński), Dorosh, Szur, Marszałek – Kowalik, Deja, Wolny (69’ Kaczor), Kuśmierek (86’ Bartkowiak) – Cierkowski, Retlewski.