W pierwszej połowie spotkania w Wolinie nie było bramek, a tuż po przerwie na bramkę dla Świtu zapracowali dwaj byli zawodnicy Vinety. Nagórski strzelił w spojenie poprzeczki ze słupkiem, a piłkę z linii bramkowej dobił Kosacki.
Goście podwyższyli rezultat po rajdzie Krawca, po którym Grzegorz Szczepanik posłał piłkę do praktycznie pustej bramki, a końcowy rezultat ładnym strzałem ustalił Emche.
– Mecz był ciężki i mam szacunek dla rywali, którzy postawili nam trudne warunki, a o zwycięstwie zadecydowało nasze bardzo dobre przygotowanie fizyczne, bo w drugiej połowie wyraźnie dominowaliśmy, choć przyznam, że przy stanie 0:1 uratował nas Matłoka broniąc bardzo groźny strzał… – podsumował mecz trener Świtu Wojciech Polakowski.
VINETA Wolin – ŚWIT Skolwin 0 : 3 (0 : 0)
0:1 Kosacki (48), 0:2 G. Szczepanik (70), 0:3 Emche (78).
ŚWIT: Matłoka – Adamczuk, Bil, Kosacki, Nagel – Krawiec (73 Emche), Wojdak, G. Szczepanik, Zieliński (65 O. Szczepanik), Peda (60 Knyrek) – Nagórski (84 Nwaogu)