III liga: Lekki niedosyt

Piłkarze Świtu Szczecin w niedzielne popołudnie podejmowali dotychczasowego lidera rozgrywek, drużynę KP Starogard Gdański. Mecz choć zakończył się bezbramkowym remisem to był pełen emocji, a gospodarze po jego zakończeniu mają prawo odczuwać lekki niedosyt, ponieważ przy lepszej skuteczności 3 punkty powinny pozostać w północnym Szczecinie.

Początek zawodów był stosunkowo wyrównany, a oba zespoły z wielką determinacją dążyły do tego, aby narzucić rywalowi swój styl gry. Kolorytu spotkaniu dodała bez wątpienia również obecność na trybunach prezydenta Szczecina Piotra Krzystka, który w towarzystwie prezesa klubu przyglądał się zmaganiom piłkarzy i warunkom w jakich kibice oglądają spotkania na stadionie w Skolwinie. Wracając jednak do samego meczu to przyjezdni byli groźni podczas licznych stałych fragmentów gry, jak rzuty różne czy przez długie wznowienia gry z autu, jednak najlepszą okazję do objęcia prowadzenia w pierwszych trzech kwadransach mieli miejscowi. Dobrze dysponowany tego dnia pomocnik Paweł Krawiec wygrał przy linii bocznej pola karnego pojedynek z jednym z zawodników KP i zagrał piłkę do Macieja Radaszkiewicza, który w dogodnej sytuacji przestrzelił minimalnie obok słupka. Goście próbowali zaskoczyć Oskara Rechtzigela strzałami z dystansu, jednak również bez powodzenia.

Po przerwie uwidoczniła się przewaga gospodarzy, którzy z wielką determinacją dążyli do otworzenia wyniku zawodów, jakby chcieli kibicom, a także sobie samym coś udowodnić. W 56 minucie bramkarz gości odbił groźny strzał Macieja Wyganowskiego, a kilka minut później przyjezdnych przed stratą bramki po strzale Adama Nagórskiego uchroniło spojenie słupka z poprzeczką. Kwadrans przed końcem groźnie z dystansu uderzał Szymon Emche, a piłkę meczową po mocnym wgraniu piłki w pole karne przez Macieja Wyganowskiego miał Adam Nagórski, lecz snajper Świtu nie zdołał wpakować futbolówki do siatki. Podopieczni Łukasza Kowalskiego w konsekwencji drugiej żółtej kartki dla Kacpra Łazaja pojedynek musieli kończyć w dziesiątkę, ale mimo to w jednej z ostatnich akcji meczu mogli groźnie skontrować Świtowców, lecz próba Dawida Retlewskiego została unicestwiona przez defensorów ze Szczecina i mecz zakończył się bezbramkowym remisem. Goście mimo tego, że po tym spotkaniu stracili pozycję lidera rozgrywek to opuszczali boisko przy Stołczyńskiej znacznie bardziej zadowoleni niż miejscowi, którym towarzyszyło wyraźne poczucie niedosytu, choć zagrali dobre zawody.

Świt po 10 kolejkach ma na swoim koncie 12 punktów i zajmuje 10 lokatę w ligowej klasyfikacji. W najbliższym pojedynku podopieczni duetu Ozga-Jabłonowski zmierzą się w Kleczewie z Sokołem, a więc z zespołem ze ścisłej ligowej czołówki. Miejmy nadzieje, że tym razem Świtowcy wykażą się skutecznością i zdołają pokonać bramkarza rywali przynajmniej raz więcej aniżeli oponenci.

ŚWIT SZCZECIN – KP STAROGARD 0 : 0

Świt: Rechtziegel – Bil, Emche, Wojdak, Murawski (88’ Kosacki) – Krawiec (88’ Peda), Szczepanik G., Ładziak, Szczepanik O. (67’ Zieliński), Wyganowski – Radaszkiewicz (60’ Nagórski).