III liga: Świt wyrwał 3 punkty rywalowi z gardła

Zawodnicy skolwińskiego Świtu ograli w zaległym spotkaniu 18. serii gier GKS Przodkowo, który dzielnie walczył o sprawienie niespodzianki, lecz przyjezdni mieli w swoich szeregach Krzysztofa Filipowicza, który odwrócił w końcówce losy rywalizacji. Dzięki tej wygranej błękitno-biali umocnili się na pozycji lidera.

Pierwsza połowa była dość niemrawa w wykonaniu piłkarzy z północnego Szczecina. Mnożyły się błędy i niewymuszone straty, a sytuacji bramkowych było w niej jak na lekarstwo. Pierwsze poważniejsze zagrożenie pod bramką Adriana Szadego przyjezdni stworzyli po ponad kwadransie gry, kiedy to Krzysztof Filipowicz próbował zaskoczyć go strzałem z ostrego kąta. Ambitnie walczący miejscowi odpowiedzieli golem w 30 minucie spotkania, lecz zdobytym ze spalonego. W odpowiedzi Adam Nagórski przestrzelił tuż obok słupka. Natomiast piłkarze z Kaszub poczynali sobie coraz to śmielej i w 36 minucie dopięli swego, kiedy Krzysztof Bułka zamienił dośrodkowanie na bramkę. Chwilę później mogło być 2:0, ale piłka po rykoszecie minęła nieznacznie słupek bramki Świtu od strony zewnętrznej. Zatem po pierwszych trzech kwadransach niespodziewane prowadzenie zespołu z okolic Trójmiasta.

W przerwie sztab szkoleniowy Świtu posłał w bój Michała Kołodziejskiego i Kamila Walkowa, czyli dwóch najskuteczniejszych graczy Dumy Skolwina. Początkowo obraz gry wyglądał podobnie, a nierówna płyta boiska utrudniała konstruowanie składnych akcji. Kiedy kolejne upływające minuty powodowały, że w Przodkowie zaczęło pachnieć sensacją, do akcji wkroczył Krzysztof Filipowicz. Napastnik Świtu najpierw w 78 minucie skutecznie dołożył nogę do dobrego dośrodkowania Adama Nagórskiego z rzutu rożnego, a 7 minut pózniej popisał się wspaniałą indywidualną akcją, w której wygrał pojedynek fizyczny z defensorami GieKSy i zakończył ją zdobyciem złotego gola, który w rezultacie dał Świtowcom kolejne cenne 3 punkty!

Cieszymy się ze zwycięstwa, które choć wyszarpane to daje wielką satysfakcję. Jestem zbudowany także wiarą zespołu w końcowy sukces. Nasi zawodnicy wygrali dzisiejszy mecz siłą woli, charakterem i właśnie wiarą. Murawa skutecznie utrudniała grę w pikę, a my dopasowaliśmy się do warunków stawiając determinację w dążeniu do zwycięstwa ponad stylem gry. Przełamaliśmy jednak kolejnego rywala i to na bardzo niewygodnym terenie. Ten zespół ma przyszłość, a styl postaramy się poprawić już w sobotę w pojedynku z Wierzycą, do którego już się przygotowujemy. Gratuluję Krzysztofowi Filipowiczowi dwóch goli, od dłuższego czasu pracuje z olbrzymim zaangażowaniem i dziś zostało mu to wynagrodzone – podsumował spotkanie trener Paweł Ozga.

GKS PRZODKOWO – ŚWIT SZCZECIN 1 : 2  (1 : 0)
1:0 Krzysztof Bułka 36’
1:1 Krzysztof Filipowicz 78’
2:1 Krzysztof Filipowicz 85’

GKS: Szady – Robakowski, Jadanowski, Ruszkul (80’ Jagiełło), Zalow (60’ Cyruk), Bułka, Gołuński (71’ Matys), Rzepnikowski, Górski, Budnik, Wesołowski.

Świt: Matłoka – Bil, Odlanicki (60’ Ładziak), Kosacki (46’ Kołodziejski) – Wojdak, Szczepanik G., Wyganowski (46’ Walków), Hilicki (67’ Misiak), Ortel – Nagórski, Filipowicz.