Grzegorz Szczepanik: „Twierdza Skolwin pozostaje nadal niezdobyta”

Korzystając z pauzy w rozgrywkach ligowych (ze względu na wycofanie się z rozgrywek Energetyka Gryfino), w naszym cyklu rozmów z zawodnikami tym razem postanowiliśmy zadać kilka pytań Grzegorzowi Szczepanikowi, czyli kapitanowi jedenastki Dumy Skolwina. 26-letni środkowy pomocnik, mimo wciąż młodego wieku, jest jednym z najbardziej doświadczonych zawodników Świtu.

Zespół wznowił rundę wygraną w bardzo trudnym pojedynku z Elaną, to chyba dobry prognostyk przed dalszą częścią sezonu?

Mecz z Elaną zakończył się dla nas tym czego oczekiwaliśmy, czyli zwycięstwem. Jednak oceniając spotkanie już na chłodno myślę, że mogliśmy wypaść lepiej . W pierwszej połowie mieliśmy problem z wyprowadzeniem piłki jak i jej utrzymaniem. Boksowaliśmy się z Elaną zamiast przejąć kontrolę nad tym spotkaniem. Jest zatem nad czym pracować na treningach i jesteśmy tego świadomi. A czy to dobry prognostyk? Zyskaliśmy dzięki temu zwycięstwu taki komfort, że aby wygrać ligę nie musimy się na nikogo oglądać, bo wszystko jest wyłącznie w naszych nogach i głowach.

Jednak punkty zdobyte niezależnie od rywala w ligowej klasyfikacji warte są tyle samo, zatem czy skupiacie się już na meczu z Górnikiem Konin?

Po zakończonym meczu z zespołem z Torunia przeprowadzona została analiza tego pojedynku i zamknęliśmy tym temat Elany. Teraz skupiamy się na kolejnym rywalu z Konina. Nie można lekceważyć drużyn z dolnej części tabeli, bo będzie to drużyna która potrzebuje punktów jak tlenu, także będą podwójnie zmobilizowani, a przypominam że jesienią zremisowaliśmy w Koninie 2:2. Mamy naprawdę młodą kadrę, dlatego jako starsi i nieco bardziej doświadczeni zawodnicy staramy się uczulić resztę drużyny, że każdy kolejny mecz będzie jeszcze trudniejszy. Uczymy się na własnych błędach i na pewno nie pozwolimy, aby takie błędy jak chociażby w Jarocinie przytrafiły się nam ponownie.

Czy czujecie się dobrze przygotowani do sezonu czy czegoś Wam brakowało?

Okres przygotowawczy przepracowaliśmy bardzo solidnie. Klub zapewnił nam bardzo dobre warunki i obóz, na którym wykonaliśmy kawał dobrej roboty. Takie zgrupowania cementują atmosferę w zespole i jest to nie tylko czas ciężkiej pracy, ale również czas aby poznać nowych zawodników i zintegrować ich z resztą drużyny. Rozegraliśmy bardzo wiele meczów kontrolnych, które w dłuższej perspektywie stawały się już monotonne, dlatego wszyscy byli już głodni meczu o stawkę, więc tym bardziej wszyscy tak czekali na pojedynek z Elaną.

Energetyk Gryfino wycofał się z rozgrywek, więc mieliście przerwę w graniu, jak ją spożytkowaliście?

Trener zaplanował wolny weekend od zajęć, a każdy ten czas spożytkował według własnego uznania i potrzeb. Osobiście czas poświęciłem dla rodziny i na regenerację. Po Świętach tego czasu może być zdecydowanie mniej z uwagi na wymagający terminarz gier, dlatego trzeba dobrze wykorzystać ten okres.

Ostatnio mimo niskich temperatur frekwencja dopisała, a jak zachęciłbyś kibiców do przyjścia na spotkanie z Górnikiem Konin?

Pogoda faktycznie nas nie rozpieszcza, ale taki mamy klimat. Kibiców może zachęcić wyłącznie nasza dobra gra, a wiadomo że dobrze jest usiąść w wygodnym fotelu i odpalić np. ligę angielską zamiast marznąć na dworze. Dlatego musimy pokazywać kawał dobrej piłki, aby frekwencja rosła z meczu na mecz. Uważam jednak, że nasza publiczność wie, że przy Stołczyńskiej 100 zawsze zobaczą 11 chłopaków, którzy walczą do upadłego. Twierdza Skolwin pozostaje nadal niezdobyta, także na własnym stadionie kibice nie obejrzeli porażki i zrobimy wszystko aby pozostało tak do końca.

Twój kolega Kamil Walków w meczu z Elaną zdobył bramkę przedniej urody, czy sądzisz że stać do na jeszcze ładniejsze trafienie?

O ładniejsza bramkę Kamilowi będzie rzeczywiście bardzo ciężko, ponieważ ta była fenomenalna. Jednak „Konik” miał w piątek urodziny, dlatego liczę że w meczu z Koninem będzie chciał sprawić sobie prezent w postaci kolejnego trafienia. Mam również nadzieję, że urodzin nie będzie świętował zbyt długo  ? a z tego miejsca chciałbym mu jeszcze raz złożyć najlepsze życzenia.  ?

A kiedy zobaczymy Grzegorza Szczepanika cieszącego się po zdobyciu gola?

Moja rola na boisku jest nieco inna, raczej jestem tym który ma wypracować pozycję dla innych zawodników. W sparingach pod względem zdobytych bramek wyglądało to całkiem nieźle, zresztą w ostatnim meczu też miałem swoją okazję do zdobycia gola. Jestem dobrej myśli przed meczem z Górnikiem Konin.

Czy na koniec naszej rozmowy chciałbyś kogoś pozdrowić?

Oczywiście pozdrawiam wszystkich trzymających za nas kciuki i liczę że będą razem z nami podczas kolejnych spotkań, a w szczególności moich rodziców oraz dziewczynę Joasię, czyli osoby które wspierają nas na dobre i złe.

Dziękuje za rozmowę.